Czas
biegnie nieubłaganie. Już nowy rok. Co przyniesie, jaki będzie? – no właśnie –
oto myślenie człowieka skażonego tzw. cywilizacją zachodu. Tu w
Andach ludzie żyją swoim rytmem, kalendarz nie ma takiego znaczenia, liczy się
rytm przyrody i fiest – to on tak naprawdę kształtuje codzienność.
Witanie
nowego roku odbywa się tu zasadniczo w gronie rodziny i znajomych. Wcześniej w
zwyczaju jest palenie starych ubrać i starych opon i innych starych
przedmiotów, by wszystko co nieużyteczne i stare przestało istnieć jeszcze w
starym roku, a ten nowy mógł obfitować tym, co nowe, by żyło się lepiej.
Ranek po takiej nocy, jak można się domyśleć jest „ospały’’,
ale nie dla wszystkich – codzienne zajęcia trzeba wykonać (od tego zależy przecież
ich byt).
I tak Życie
płynie dalej, wypełniając każdy dzień, tym co zwyczajne i codzienne w nadprzyrodzonym
darze czasu jaki daje nam wszystkim Bóg-Stworzyciel .
W nowym Roku życzę Wszystkim
Bożej Miłości i Pokoju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz