Choć wiele tysięcy kilometrów dzieli Peru od Polski i klimat i kultura inna, to kalendarz jednak ten sam.
W polskich
domach przygotowania do świąt z pewnością idą już pełną parą. Ostatnie zakupy,
sprzątanie, już karpik w wannie sobie pływa, zapach przygotowywanych potraw i
placków unosi się po domu i choinka czeka już na swe przybranie… ŚWIĘTA.
J krokiety w ręku ks. Krzysztofa |
Wigilijną Kolację zjemy w Pampas trochę wcześniej, a po niej w drogę - muszę dojechać do swojej parafii w Salcabambie - w święta, więc będę sam z moimi parafianami –podobnie jak Ks. Krzysztof, który już wyjechał do swojej parafii. W pampas zostanie jedynie ks. Robert – cóż taki już los misjonarza.
Będzie też uroczysta Pasterka, czyli Misa de Gallo - „msza koguta” a po niej spotkanie z parafianami. No a później zjem przywiezionego ze sobą krokieta, zaśpiewam polską kolędę, cieplutko wspomnę klimat „polskich świąt”, podziękuję Dobremu Bogu za kolejny dzień i … będę czekał na piękny sen J
Piekne te krokietki, prosze ksiedza! I widze, ze chleb tez sami pieczecie :) Wszystkiego dobrego - opolska diecezjanka z NY.
OdpowiedzUsuń