wtorek, 15 listopada 2011

Owoc Rekolekcji Kapłańskich


Czas rekolekcji jest zawsze czasem szczególnym dla mnie - bo to czas święty.

Tegoroczne rekolekcje były dla mnie szczególne jeszcze z dwóch powodów: Po pierwsze, były prowadzone w języku hiszpańskim, a po drugie..., ale po kolei.
Rekolekcje kapłańskie, bo o nich mowa, odbywały się w Huancavelice – stolicy naszej diecezji, a mówiąc jeszcze dokładniej, w sercu tej diecezji, tj. w seminarium duchownym. Trwały od poniedziałku do piątku – jak można zauważyć na planie rekolekcji, był to bardzo intensywnie wypełniony czas. Ten czas jest jednak nam kapłanom niezbędny, aby właściwie spełniać naszą posługę, aby jeszcze bardziej przylgnąć do Boga.
W trakcie tych rekolekcji, po raz kolejny mogłem się przekonać, że w tym świętym czasie słowa nie są najważniejsze (bariera języka czasem dawała się we znaki), a liczy się czas spędzony z Bogiem. Zresztą klimat zacisznego seminarium, w otoczeniu gór i zieleni, służył temu znakomicie. 
To był naprawdę dobry czas wzrostu duchowego – szczegóły zostawiam dla siebie J

Poza sprawami duchowymi, był to dla mnie dobry czas, by poznać prawie wszystkich księży mojej obecnej diecezji – było nas 35 księży, w tym 5 misjonarzy z Polski, 3 Hiszpanów, pozostali to Peruwiańczycy. Musze przyznać, że przyjęli mnie nowego z dużą życzliwością i otwartością.
Równie serdecznie i życzliwie przyjął mnie mój nowy biskup z którym mogłem osobiście rozmawiać w czasie wspólnego obiadu. Pożyczył też błogosławionych owoców rekolekcji i pobłogosławił mi na trud rozpoczętej posługi misyjnej. Jak się okazało później, nie było to moje jedyne spotkanie z biskupem. Pod koniec rekolekcji bowiem poprosił mnie do swego gabinetu i po krótkim wstępie opisującym sytuacje diecezji, zwyczajnie wręczył mi dekret, w którym przydzielił mi zakres zadań i odpowiedzialności.

Takim oto sposobem, po niespełna trzech tygodniach pobytu w Peru zostałem mianowany po pierwsze wikarym w parafii San Pedro w Pampas (co nie było dla mnie zaskoczeniem – z taką intencją przecież przyjechałem do Pampas) oraz – i tu zaskoczenie było wielkie i nie tylko moje – po drugie, zostałem mianowany administratorem parafii de Nuestra Señora del Rosario w Salcabambie.  To ta parafia o której pisałem, że z powodu tzw. braków kadrowych, wraz z ks. Robertem i ks. Krzysztofem obsługiwaliśmy tę parafię, gdy była taka potrzeba duszpasterska.
Tym samym od dnia 09 listopada na mocy dekretu, ks. biskup poleca mi pełną opiekę duszpasterską nad ta parafią – Panie Boże Prowadź.

I tak oto w jednej osobie jestem i wikarym i prawie proboszczem J

Błogosławiony Owoc Rekolekcji - jakże namacalny i pokaźny – prawda???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Papieska Intencja Misyjna

Sierpień

Aby Kościoły partykularne kontynentu afrykańskiego, wierne przesłaniu ewangelicznemu, przyczyniały się do budowania pokoju i sprawiedliwości.